Customize Consent Preferences

We use cookies to help you navigate efficiently and perform certain functions. You will find detailed information about all cookies under each consent category below.

The cookies that are categorized as "Necessary" are stored on your browser as they are essential for enabling the basic functionalities of the site. ... 

Always Active

Necessary cookies are required to enable the basic features of this site, such as providing secure log-in or adjusting your consent preferences. These cookies do not store any personally identifiable data.

Functional cookies help perform certain functionalities like sharing the content of the website on social media platforms, collecting feedback, and other third-party features.

Analytical cookies are used to understand how visitors interact with the website. These cookies help provide information on metrics such as the number of visitors, bounce rate, traffic source, etc.

Performance cookies are used to understand and analyze the key performance indexes of the website which helps in delivering a better user experience for the visitors.

Advertisement cookies are used to provide visitors with customized advertisements based on the pages you visited previously and to analyze the effectiveness of the ad campaigns.

UZDRAWIANIE DUCHOWE

Ireneusz Wojciechowski

Powitanie

Zajmuję się rozwojem wewnętrznym, poszukiwaniem, poddawaniem się nieustannej przemianie przez Ducha Świętego, który w różny sposób mnie dotykał i przemieniał i czyni to w dalszym ciągu.
Pamiętam swoje okresy sprzed 30-tu, 35 lat, że byłem niekiedy w wielomiesięcznej ciemności. Ale nie przeszkadzało mi to; był to po prostu lekki ucisk, mimo że wszędzie wszystko było jałowe, czyli można było powiedzieć, że jakoby był zamknięty dostęp do wszelkiej wiedzy. Ale była Wiara, i czułem się dobrze, bo byłem z Chrystusem nieustannie, On tam był ze mną. Już w owym czasie wiedziałem bardzo jasno, że kiedy jestem z Nim, to nie mam czego się obawiać, bo On jest Bramą. Nie jestem zamknięty nigdzie, On jest Bramą, więc mogę w każdej chwili stąd wyjść. I gdy dochodziłem do takiego wewnętrznego już przekonania do samego końca, że przekonane było we mnie już wszystko, to byłem już na zewnątrz, ciemność ustępowała i była światłość, nowa przestrzeń. To jest jak przeciskanie się przez ciasną przestrzeń między jednym światem a drugim, jak rodzenie się, jak narodziny dziecka, które wychodzi z jednego świata, przechodzi do drugiego świata i wtedy jesteśmy już w drugim świecie i wszystko jest nowe. Ale jedno jest to samo, niezmienne – Wiara, Nadzieja i Miłość.

Tematy te poruszane są na prowadzonych kursach i wykładach. Na stronie znajdują się informacje o nich, a także o terapiach indywidualnych. Wykłady spisane w plikach PDF można przeczytać w dziale Wykłady PDF. Nagrania dzwiękowe można odsłuchać na zaprzyjaźnionej stronie: Link

Ireneusz Wojciechowski

Jud 1:3-4: „Umiłowani, wkładając całe staranie w pisanie wam o wspólnym naszym zbawieniu, uważam za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym. Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa.”

DZIEŃ DOBRY PAŃSTWU, OBECNIE WYKŁADY ODBYWAJĄ SIĘ W TRYBIE STACJONARNYM ORAZ TRANSMISJE NA ŻYWO W FORMIE WEBINARIUM.

Webinarium oglądać można:
– na podstronie Wykłady LIVE: Link
– na Tiktoku: Link
– na kanale Youtube: Link
– wewnątrz grupy facebookowej: Link
– na stronie facebookowej: Link

Najbliższe nasze spotkanie odbędzie się w piątek 3.01.2025r. od godziny 17:00 do 19:00 w Łodzi, w pałacyku przy ulicy Pabianickiej 152/154.

Dołącz do naszej grupy na facbooku jeśli chcesz zadać pytanie lub porozmawiać: Link

J 2:3: „A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: «Nie mają już wina».”

J 2:4: „Jezus Jej odpowiedział: «Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?»”

J 2:5: „Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie».”

J 2:6: „Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary.”

J 2:7-8: „Rzekł do nich Jezus: «Napełnijcie stągwie wodą!» I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: «Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu!» Oni zaś zanieśli.”

J 2:9: „A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem – nie wiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli – przywołał pana młodego”

J 2:10: „i powiedział do niego: «Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory».”

 

Nastąpił ogromny przeskok do innego miejsca, do innego poziomu świadomości, do innego stanu całkowicie, gdzie objawia się natura człowieka światłości, która rozpala się w głębinach, aby płonąć mocą Światłości Boga Ojca, przez Synów Bożych, którzy zstąpili do głębin dzieło Pańskie wypełnić. Odczuwam tę naturę pięknej córki ziemskiej, tę naturę ciała chwalebnego, tę naturę tajemnicy wewnętrznej człowieka światłości, i nie ma nic doskonalszego, jak Chrystus który przychodzi po eonach czasu, wypełniając obietnicę, że przyjdzie i przywróci do chwały doskonałości wszystkich tych, którzy byli uwięzieni, bo wypuści ich z więzienia. Wszystko co istnieje, prorocy, i wszelkie Ewangelie zostały zbudowane na Prawie Miłości: miłuj Pana Boga z całego swojego serca, i bliźniego swojego jak siebie samego – na tych dwóch przykazaniach zostały zbudowane wszelkie proroctwa i wszelkie Pisma, a one mówią o tej Prawdzie. (Mt 22:37-40) W tych dwóch przykazaniach zawarty jest blask Ojca, blask Światłości, z którego wszystko powstało – Blask Pierwotny. Jezus Chrystus w tym Pierwotnym Świetle odnalazł Miejsce i objawił je, że ono także tam jest dla nas, że dla nas też jest to Pierwotne Światło. A Ono jest zazdrosne, z nikim się nie dzieli; Ono mieszka w Pełni, jest całkowicie wszystkim; nie dzieli się z niczym, zajmuje wszystkie przestrzenie – Jest w Pełni. A Jego stan to stan Życia, tego doskonałego Życia, gdzie my stajemy się Królestwem dla Boga i Ojca naszego. Czytając Pismo Święte odczuwam, że teraz przyszedł czas w Pełni jego wypełnienia; już nie tylko czytania, ale wypełnienia, aby stało się ono w nas Żywą naturą, Żywą prawdziwą Pełnią. Chrystus przywrócił nas Dziedzictwu Bożemu, przywrócił nas Niebu, przywrócił nas Miejscu naszego pochodzenia, przywrócił nam Miejsce naszego Pierwotnego Życia, Pierwotnej Miłości. My staliśmy się wierzącymi, a Chrystus Pan w głębinach objawia swoją tajemnicę, i piękna córka ziemska, ciało chwalebne, człowiek światłości jaśnieje blaskiem – doświadcza obecności Chrystusa bez zasłony, doświadcza Go bezpośrednio, bez rozumu, bez umysłu, ale przez uczucie, które przenika do głębi, jest napełniony tą doskonałością i emanuje tą miłością, blaskiem i doskonałością Boga. I czujemy już tylko tym wewnętrznym człowiekiem, który zna Prawdę, i jest tylko czuciem, czujemy bez zasłony, bez ograniczeń, takim jakim jest, tak jak w Komnacie Małżeńskiej żona poznaje Męża, a Mąż poznaje żonę, bez ograniczeń są zjednoczeni, i poznają siebie w tajemnicy Boga, w obliczu Boga, gdzie ta tajemnica jest tam bez granic, bo Bóg jest prawdziwą naturą Zjednoczenia, prawdziwego Zjednoczenia. I gdy zanurzamy się w głębiny żony Boga, to poznajemy też tajemnicę Męża, a jak mówi Bóg: Ja jestem twoim Mężem, poślubię cię ponownie, i Ziemia ponownie wyda doskonałość i blask. Więc my oczekujemy innego Miasta, Tego, które zstępuje z Góry – Nowe Jeruzalem, czyli Dom Boży Niebieski. Ponieważ Chrystus uczynił nas spadkobiercami Nieba, i gdy Chrystusa przyjmujemy, stajemy się w jednej chwili Królewskim Plemieniem i Kapłanami Żywego Boga – bo Chrystus jest z Nieba. Gdy o tym mówię, odczuwam ogromną potęgę Nieba i radość ogromną, a z drugiej strony ogromne przerażenie Lucyfera, z powodu tego co się tu dzieje, bo jemu to się nie podoba. Ponieważ on jaśnieje życiem ludzi, ograbionym życiem ludzi, ludzie oddali mu swoją moc, swoje życie, uważając że on coś wie i dokądś ich prowadzi, i dlatego on właśnie istnieje, bo oni mu pozwalają, on jaśnieje, bo jaśnieje ich zrabowanym blaskiem. A teraz, jakaś Siła go sparaliżowała! I on już nic zrobić nie może, bo jakaś Siła mu odebrała moc. A Bóg właśnie to czyni, ponieważ nastał już Poranek, aby góry wołały i się radowały, i córy się radowały ze zstąpienia Boga na Ziemię. Iz 49:11-13: „Wszystkie Moje góry przemienię w drogę, Moje ścieżki wzniosą się wysoko. Spójrz, ci przychodzą z daleka – jedni z północy i zachodu, a inni z krainy Sinitów. Radujcie się, niebiosa, wesel się, ziemio! Góry, wykrzykujcie z radości! PAN bowiem swój lud pociesza, ma litość nad jego biednymi.”

Iz 13:3: „Ja dałem rozkaz moim poświęconym; z powodu mego gniewu zwołałem moich wojowników, radujących się z mej wspaniałości.”

Zmartwychwstały Chrystus jest obowiązującym stanem dzisiaj, Ukrzyżowany przeminął. (Rz 7:4) Chrystus wykonał to co wykonał, i nie jest martwy. A ludzie w dalszym ciągu czczą umarłego Jezusa Chrystusa, umarłego na Krzyżu, czyli Ciało Jezusa Chrystusa, które umarło. Ale On nie umarł! Jezus Chrystus złożył ofiarę ze swojego życia i Zmartwychwstał po trzech dniach. Dzisiaj mamy więcej niż trzy dni, bo to jest dwa tysiące lat, a w dalszym ciągu wolą umarłego niż Zmartwychwstałego. I to nie chodzi tylko o myśli ludzi, chodzi o to jakie życie w sobie objawiają i przejawiają – czy przejawiają w sobie życie umarłego Chrystusa czy Żyjącego? Jezus Chrystus umarł na Krzyżu dla śmierci prawa, żeby ludzie nie byli już podlegli prawu – dzięki Ciału Chrystusa umarliście dla prawa – aby ludzie umarli dla prawa, a nie żeby byli martwi. (Ga 4:4-5) Dzisiaj są martwi, nieustannie martwi, i patrzą na umarłego i płaczą nad tą sytuacją, że On umarł i oni umarli. Ale Chrystus nie umarł! Tylko Jego Ciało umarło – dzięki Ciału Chrystusa umarliście dla prawa, by złączyć się z Innym, z Tym który powstał z martwych byśmy zaczęli przynosić owoc Bogu. Ludzie nie przynoszą owocu, ponieważ nie chcą się zjednoczyć ze Zmartwychwstałym Jezusem Chrystusem, i nie chcą umrzeć dla prawa. Ponieważ dzisiejszy świat zrobił taką sytuację, żeby ludzie byli z daleka od Nieba, i to nakazuje im żyć według prawa, które czyni człowieka przeklętym (Ga.3.10), aby ludzie nigdy nie doznali Zbawienia, czyli nigdy nie doświadczyli Zmartwychwstałego Jezusa Chrystusa, bo kto jest przeklęty, nie może należeć do Nieba. Dlatego ludzie trzymają nieustannie na Krzyżu Jezusa Chrystusa, a nie widzą Go Zmartwychwstałego, ponieważ wolą przekleństwo i prawo, które gwarantuje, że są przeklęci. Ale przeklęci są dlatego, ponieważ nie uwierzyli Chrystusowi; gdy wierzą Chrystusowi – przekleństwo jest usunięte, ponieważ – umarliście dla prawa! Ciało Chrystusa umarło, aby umarło z Nim razem prawo, a Jezus Chrystus Zmartwychwstały jest Obietnicą, jest Prawdą, ponieważ uczynił to, co nakazał Ojciec. Sam wszystkich wyzwolił, i wszyscy są wyzwoleni, a ci którzy nieustannie szukają grzechów – jakoby Chrystusowi były one potrzebne do tego, żeby człowiek się oczyścił – są buntownikami, czyli tymi którzy nie uznają Jego Dzieła względem człowieka, tylko sami chcą to zrobić, mimo że to jest niemożliwe. I jeśli wiedzą o tym, to mają straszny grzech – grzech przeciwko Duchowi Świętemu, bo jeśli wiedzą, a niszczą, to jest to dzieło Lucyfera, dzieło diabła, dzieło demonów. A jeśli nie wiedzą, to się lepiej niech tym nie zajmują, bo nie wiedzą jak – więc jest to niewiedza, i pazerność, żeby ludzi okłamać, i obdzierać z ostatniego grosza, dawać im nadzieję, której nie mają, nie znają, nie pojmują, i nie są w stanie objawić. Rozum ludzki nie ma pierwiastka, który może się zjednoczyć z Prawdą, on może to w jakiś sposób poznać, może to w jakiś sposób zrozumieć, ale nie może w tym zaistnieć; nigdy nie będzie mógł uczestniczyć jako on, w naturze Boskiej tajemnicy, zawsze będzie w oddaleniu tego wszystkiego, ponieważ nie ma pierwiastka do tego zjednoczenia. My natomiast, którzy mamy rozum, mamy umysł, mamy ciało, a jednocześnie mamy świadomość, która jest duchem, i duszę która jest wyzwolona, i naturę wewnętrzną pierwszej pięknej córki ziemskiej, która została dana światu, wszechświatu, aby światłością się stał cały wszechświat; mamy w sobie ten pierwiastek, który był uśpiony, a przez Chrystusa został obudzony, i teraz jest żywy i aktywny. Ale siły ciemności, używają rozumu do tego, aby to zniszczyć, kierują człowieka na inne drogi, i obiecują sprawy, które nigdy się nie zrealizują, i nie są możliwe do zrealizowania, ponieważ oni nie znają tych dróg, i nigdy tam sami nie wchodzą, a to co opowiadają, to wymyślają, aby było prawdopodobne, ale na pewno przynosiło im pieniądze i władzę. Więc możemy zadać pytanie: jeśli to jest tak trudne, tak odległe, tak niepojęte, tak tajemnicze, tak doskonałe, tak niezrozumiałe, to jak się z tym połączyć, jak to odnaleźć? Chrystus mówi: Mnie macie, Mnie się trzymajcie, we Mnie jest wszystko, jest cała doskonałość, cisza i prawda, bo Ja jestem objawieniem Źródła, objawieniem Ojca, w którym nie ma chwili przemiany, zmiany czy zachwiania. Uczcie się ode Mnie, a Ja będę z wami tam, gdzie nie znacie i nie pojmujecie, w najbardziej ukrytych waszych myślach, których jeszcze nie poznaliście, Ja w nich jestem. Więc jeśli będziecie Mi ufać, to Ja jestem z wami wszędzie, jestem przyczyną waszych myśli, waszej ciszy, waszego pokoju i waszego snu sprawiedliwego, wszelkiej radości, czystości i Prawdy. Więc gdy ze Mną się jednoczycie, Ja w was przebywam, i kształtuję was tam, gdzie jeszcze siebie nie znacie, ale Ojciec mój zna, i Ja znam.  Ps 119:139-144: „Gorliwość mię pożera, bo moi przeciwnicy zapominają o Twoich słowach. W ogniu wypróbowana jest Twoja mowa i sługa Twój ją miłuje. Ja jestem mały i wzgardzony: nie zapominam o Twych postanowieniach. Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość, a Prawo Twoje jest prawdą. Spadły na mnie strapienia i ucisk, rozkoszą moją są Twoje przykazania. Sprawiedliwość Twoich napomnień trwa na wieki: daj mi zrozumienie, abym żył.”

Ps 22:30: „Tylko Jemu oddadzą pokłon wszyscy, co śpią w ziemi, przed Nim zegną się wszyscy, którzy w proch zstępują. A moja dusza będzie żyła dla Niego”

Każdy człowiek ma w sobie obraz Boży, i dlatego ma w sobie naturę Praźródła, i zdolność powrotu do do Niego. Praźródło – wieczne Życie, nigdy nie przemijające, zawsze trwające, nawet gdy przeminie wszystko co istnieje, Bóg nie przeminie, nawet gdy Niebo przeminie, Bóg nie przeminie, On jest Źródłem wszystkiego. (Hbr 1:10-12) A Jezus Chrystus jest Tym, w którym Źródło osiągnęło pełną moc istnienia, i wypłynęły z Niego źródła żywota wiecznego, jak to powiedział: jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie, niech przyjdzie do Mnie i pije, jak rzekło Pismo – strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza (J.7.37). Chrystus jest Tym, który zanurzył się w Źródło Pierwotne – pochodzi ze Źródła Pierwszego. A Źródło Pierwsze, Pierwotne Światło Życiodajne, nigdy nie gasnące, Bóg Żywy, Jedyny, w Nim odnalazł Pełnię swojego objawienia, Królestwo swojego istnienia. Dlatego Chrystus mówi: nikt nie zna Ojca, tylko Syn, bo Ojciec nie ma postaci, Ojciec jest Duchem,  Świadomością, Życiem, Źródłem; Ojciec we Mnie osiągnął Pełnię, w Pełni jest we Mnie objawiony; Ja Syn Boży Jezus Chrystus jestem stworzony przez Ojca, zrodzony przez Ojca, i mam w sobie przymiot Ojca, i wszyscy ludzie na Ziemi, przez Boga stworzeni. („Bóg jest duchem: potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie».” J 4.24) Chrystus objawił to zjednoczenie, i to że my też jesteśmy do tego uzdolnieni, bo Bóg stworzył człowieka jako wyjątkową istotę. Człowiek to jest wyjątkowa istota, bo Bóg stworzył człowieka ze zdolnością w sercu, w duszy, w świadomości, całą naturą zdolnego jednoczyć się z Praźródłem – Ojcem Świateł, zdolnego do zjednoczenia się z całą Pierwszą Naturą Wszystkiego, Trójcą Żywą, zdolnego do Tego zjednoczenia. (Jk 1:17-18) W jednym z wersetów Jezus Chrystus przechadza się po portyku, czyli przedsionku – w świątyni jest to takie miejsce, które po prostu sobie jest. Ale mistycznie ma swoje znaczenie ogromne wielkie, dla ludzi nie do końca znane, ale ono jest znane, w mistycznym aspekcie bardzo jasno i dobrze. Przedsionek jest to miejsce między zewnętrznym światem a Świątynią, jest to miejsce, w którym przemienia się człowiek, przemienia się jego umysł, przemienia się wszystko, i zaczyna z umysłu stawać się miłością. Gdy wchodzi do portyku, czyli do przedsionka, umysł pozostaje, zwalnia, nie może dalej iść, a w tym miejscu w portyku, przedsionku, zaczyna coraz silniej działać miłość, staje się miłością. Im bardziej kieruje się do Świątyni, kierując się przez przedsionek, tym bardziej czuje jak się zmienia, czuje jak Niebo jest stanem, który może czuć i z nim obcować. Ale kiedy wchodzi do Świątyni, widzi że jest ono Miejscem dla tego, który stał się miłością. Stał się miłością i stało się dla niego Miejscem, bo już nie jest istotą formy, mimo że w formie może istnieć, ale jest czystą miłością, jest czystym objawieniem Źródła, czystym objawieniem doskonałości samego Boga. Mówiąc o tym, zdaję sobie sprawę, że rozum tego nazwać nie może, i dlatego mówiąc o tym czuję barierę, mimo że czuję tę tajemnicę wewnętrzną, to nie mogę jej ostatecznie wyrazić rozumem, bo rozum tego nie wie, i jeśli ktoś wchodzi do portyku, czyli do wewnętrznego swojego przemienienia, to myślę że portykiem można nazwać izdebkę, tam następuje przemiana, tam następuje właśnie odejście od świata zewnętrznego i wejście do miejsca, gdzie jest w przedsionku miejsca Świętego Świętych, aby ostatecznie się zjednoczyć ze Świętym Świętych. Kol 3:12-15: „Jako więc wybrańcy Boży – święci i umiłowani – obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy! Na to zaś wszystko  miłość, która jest więzią doskonałości. A sercami waszymi niech rządzi pokój Chrystusowy, do którego też zostaliście wezwani w jednym Ciele. I bądźcie wdzięczni!”

Ps 33:11-12: „Zamiar Pana trwa na wieki; zamysły Jego serca – poprzez pokolenia. Szczęśliwy lud, którego Bogiem jest Pan – naród, który On wybrał na dziedzictwo dla siebie.”

Potężna moc nowych Praw Boskich, wpływa już na nas i czujemy ogromną, potężną siłę oddziaływania tego stanu. Potężna moc, potężna siła, potężne przemienienie, potężne wewnętrzne przebudzenie, nie wynikające z umiejętności, ale wynikające z tego, że Prawo Boskie, do którego wchodzimy – do świata nowych wartości, nowych Praw, ono budzi jako pierwszą, tę wewnętrzną naturę naszej istoty, która została stworzona na Ziemi jako Perła Ziemi, i ma też całą Ziemię do tej natury Perły przywrócić – Ziemię, która stworzona została dlatego, aby była Perłą wszechświata. Ta, która jest tam postawiona, ona jest stworzona z Boga przez Boga, aby ta Perła we wszystkim zrodziła początek życia światłości, ponieważ w Bogu nie ma ciemności, w Bogu nie ma zła, i dlatego jest napisane: Bóg stworzył Niebo i Ziemię, a Ziemia była chaosem i pustkowiem, i oddzielił światłość od ciemności, i nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą – nie złem, ale nocą, i Sam od wieczora do poranka – w nocy – z ciemności stwarza widomy i doskonały porządek dnia. (Rdz 1:31: „A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre[…]” Rdz 1:5,8,13,19,23,31) Ciemność jest nieobjawioną naturą światła, nieznaną naturą, i dlatego Bóg posyła piękną córkę ziemską, swoją żonę posyła w dziele, które jest dla niej przeznaczone, aby rozświetliła ciemności światłem, które jest w ciemnościach, i jej mocą ono staje się światłością. (1 Tes 5:4-5: „Ale wy, bracia, nie jesteście w ciemnościach, aby ów dzień miał was zaskoczyć jak złodziej. Wszyscy wy bowiem jesteście synami światłości i synami dnia. Nie jesteśmy synami nocy ani ciemności.”) Macie w sobie, i wszyscy ludzie na Ziemi, macie unikalną naturę, przez Boga daną, do zjednoczenia się z Pierwotnym Światłem, bo macie w sobie zalążek Pierwotnego Światła. Zostaliście stworzeni z Pierwotnego Światła, Pierwotne Światło jest waszym prawdziwym Życiem, dlatego jesteście Narodem Królewskim, Narodem Kapłańskim. Tak! Człowiek jest Królewską Istotą, prawdziwym Niebieskim Człowiekiem, prawdziwą Istotą Boską i Kapłańską, i ma w sobie unikalną naturę Żywego Początku, prawdziwego Początku, i zdolność przez wiarę jednoczenia się z Pierwotnym Początkiem. Kiedyś Duch Święty ukazał mi taki obraz takiej przewrotności – Perła Niebieska, Perła doskonała jaśniejąca blaskiem, wpada w błoto. A szatan mówi tak: ale miała szczęście, wpadła w błoto tak jaśniejące blaskiem. Tak jakby uważał, że Perła nabrała blasku od błota, a nie błoto jaśnieje blaskiem Perły – ale miała szczęście, wpadła prosto w błoto jaśniejące blaskiem! Ludzie podbiegają, to błoto do kieszeni zabierają – tam świeciło, ale tu nie. Bo to Perła jaśnieje blaskiem. I to człowiek jest tym światłem, człowiek jest tą światłością. Bóg stworzył człowieka, i dał mu Ducha zdolnego zjednoczyć się z Pierwotnym Światłem, Pierwotną Miłością, zdolnego wyrazić w sobie Pełnię początku bez granic. Tylko, że to może się stać tylko przez Chrystusa Pana, nie może się stać to samemu, musi przez Chrystusa się stać ponieważ Chrystus jest Tym, w którym objawił się do samego końca Ojciec, w Całej Pełni, w Całej Mocy. Czyli Bóg, który jest Źródłem wszystkiego, Bóg który jest Światłością, jest Światłem wszystkiego, jest właśnie Ojcem Świateł, Ojcem Wszelkiego Istnienia. Łk 11:33-36: „Nikt nie zapala światła i nie stawia go w ukryciu ani pod korcem, lecz na świeczniku, aby jego blask widzieli ci, którzy wchodzą. Światłem ciała jest twoje oko. Jeśli twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie w świetle. Lecz jeśli jest chore, ciało twoje będzie również w ciemności. Patrz więc, żeby światło, które jest w tobie, nie było ciemnością. Jeśli zatem całe twoje ciało będzie w świetle, nie mając w sobie nic ciemnego, całe będzie w świetle, jak gdyby światło oświecało cię swym blaskiem».”

Ps 33:13-15: „Pan patrzy z nieba, widzi wszystkich synów ludzkich. Spogląda z miejsca, gdzie przebywa, na wszystkich mieszkańców ziemi: On, który ukształtował każdemu z nich serce, On, który zważa na wszystkie ich czyny.”

Ludzie są przyzwyczajeni do tego, aby coś dotknąć, ugryźć, poznać, posmakować zmysłami ludzkimi. Dlatego, święty Filip pyta się Jezusa Chrystusa: Panie, pokaż nam Ojca, a uwierzymy. A Jezus Chrystus mówi: Filipie, przecież patrząc na Mnie, widzisz i Ojca, dlaczego pytasz Mnie – pokaż mi Ojca, przecież patrząc na Mnie, widzisz i Ojca; patrzysz i go nie widzisz? (J 14:7-10) Chrystus jest żywą naturą Boskiej emanacji, wyrażeniem Żywego Boga, w Nim jest Bóg, Źródło i Pełnia wszystkiego co z Boga żyje; z Boga powstało, i z Boga ma swoją moc. On zjednoczył się nie rozumem, nie umysłem, ale sercem swoim zjednoczył się całkowicie z Ojcem, i Ojciec w Nim w Pełni Go umiłował, w Pełni zaistniał, w Pełni się objawił. I Chrystus ma w sobie Ojca do samego końca, ponieważ On w Nim w Pełni jest Światłem, a Chrystus jest Obrazem tej Światłości. Dlatego mówi: jeśli nie wierzycie Mi na Słowo, to uwierzcie chociaż Moim cudom. (J 14:11) Czyli nie tej światłości, która jest, ale tej którą możecie się stać, bo jest w nas światłość, jest światłość w całej naturze wewnętrznej, i dlatego Chrystus przyszedł obudzić tę światłość wewnętrzną, przyszedł nas wyrwać z ciemności, do przedziwnej światłości. Jest werset, który przedstawia: „Niegdyś bowiem byliście ciemnością, lecz teraz jesteście światłością w Panu: postępujcie jak dzieci światłości!” (Ef 5.8) – to jest ta tajemnica – ci którzy nie wiedzieliście o tym, że jesteście światłością, ale Chrystus Pan rozjaśnił w was to, kim byliście od samego początku, i objawił wam żeście światłością, bo wszytko jest światłością. Tylko szatan wszystko robi, aby nie stało się światłością, ponieważ jego miejsce jest to miejsce ciemności, on w ciemności trwa. J.3.20 – każdy bowiem kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła, i nie zbliża się do światła, by nie potępiono jego uczynków, kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu. My zbliżamy się do światła, a Chrystus nas oświetlając wewnętrznie, całkowicie nas rozświetla wewnętrzną swoją potęgą, abyśmy stali się także zewnętrznie wyrazicielami Źródła. Nie przez umiejętność, nie przez rozum, nie przez zdolność, ale przez dziecięctwo, czyli ufność. Jr 14:9: „Dlaczego upodabniasz się do człowieka, który popadł w osłupienie, do wojownika, co nie jest w stanie pomóc? Ty jednak jesteś wśród nas, Panie, a imię Twoje zostało wezwane nad nami. Nie opuszczaj nas!”

Iz 42:16: „Sprawię, że niewidomi pójdą po nieznanej drodze, powiodę ich ścieżkami, których nie znają, ciemności zmienię przed nimi w światło, a wyboiste miejsca w równinę. Oto są rzeczy, których dokonam i nie zaniecham.”

My, którzy żyjemy w Bogu, przez Chrystusa Pana doświadczamy, nie chcę tutaj powiedzieć umiejętności, ale przez wiarę – jedności z Chrystusem, który w nas, nas przygotowuje i przemienia do przyjęcia Ojca. Czyli nie chodzi o to, żebyśmy my umieli, tylko żebyśmy uwierzyli; uwierzyli oznacza tak jak małe dziecko pozwala się kształtować rodzicom, nawet gdyby nie chciało, to i tak rodzice je kształtują. Ale przez miłość poddaje się dziecko rodzicom, i rodzic je kształtuje. I gdy my się oddajemy Chrystusowi, z całą miłością, z całą siłą, to On staje się właśnie tą naszą łącznością z Ojcem, On staje się miejscem, staje się kotwicą, staje się mocą, On w nas nieustannie utrzymuje wiarę skierowaną ku Bogu. I kiedy wierzymy Chrystusowi, że Bóg Go wskrzesił i jest Synem Bożym, trzymając się Chrystusa nieustannie mocno z całej siły, to tak jak paralityk uzdrowiony mówi: dlaczego ty mnie pytasz Kim On jest, przecież cuda świadczą o tym Kim jest, przecież nikt nie może takich cudów czynić, gdy Bóg w nim nie mieszka, dlaczego mnie pytasz, człowieka który tego nie rozumie, mimo że wie, bo uczynił to i chodzę, więc jestem zdrowy, wszystko u mnie jest doskonałe, żyję, więc wiem że jest Bogiem. A dlaczego? – bo nikt nie może tego uczunić tylko Bóg. Faryzeusze wiedzą, że Jezus Chrystus jest od Boga, mówią – wiemy, że od Boga przyszedłeś jako Nauczyciel, nikt bowiem nie mógłby czynić takich znaków jakie Ty czynisz, gdyby Bóg nie był z Nim – czyli wiedzą o tym, że jest od Boga. Ale później pytają ludu – Kim On jest? I paralityk uzdrowiony mówi: To jest wasza nauka – nikt nie może uzdrowić człowieka, tylko Bóg. Byłem sparaliżowany przez 38 lat, wy byliście koło mnie i nic się nie działo. On przyszedł i mnie uzdrowił – jest Bogiem. Mówię tak, bo wasza nauka mówi mi o tym, że On jest Bogiem. On przyszedł i to uczynił, więc uwierzyłem Mu na zasadzie waszej nauki. I dlatego mówi człowiek: On jest Bogiem. I nie mogą powiedzieć: bluźnisz; bo musiała by ich nauka bluźnić, kłamać, oszukiwać – ale mówi prawdę. Powiedziałem wam, że jest Bogiem bo mnie uzdrowił, a wasze Pismo mówi: tylko Bóg może to czynić. Więc sami widzicie – jestem zdrowy, a przychodzicie do mnie – co się z tobą stało, dlaczego ty łoże niesiesz. Musimy przekroczyć tą naturę ograniczeń człowieka, która myśli, że Bóg jest jakąś postacią, jakąś osobą w sposób ludzki pojętą. To nie tak! Ojciec objawił się w Synu – Jezusie Chrystusie. A Syn objawia się nam cieleśnie, abyśmy cieleśnie tu gdzie jesteśmy, poznali Jego duchową tajemnicę, że Ojciec jest Źródłem wszelkiego istnienia, którego rozum ani żadna natura ludzka poznać nie może, ale Boska tak, która w człowieku została zasiana, ona może w Pełni odzwierciedlić tę Pełnię. Wierząc w Chrystusa przyjmujemy cały wzór, całą doskonałość, i całą moc zjednoczenia się z Ojcem, ponieważ tylko Chrystus Pan to uczynił, i On jest przez Ojca dany, aby w nas nastąpiła cała tajemnica powrotu. 1 J 5:18-19: „Wiemy, że każdy, kto się narodził z Boga, nie grzeszy, lecz Narodzony z Boga strzeże go, a Zły go nie dotyka. Wiemy, że jesteśmy z Boga, cały zaś świat leży w mocy Złego.”

1 P 1:3: „Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa. On w swoim wielkim miłosierdziu przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa na nowo zrodził nas do żywej nadziei”

Chrystus jest najlepszym co spotkało człowieka, jest Źródłem naszego powstawania, odwiecznego Życia, i wiecznego Życia. To że możemy przyjąć Chrystusa, jest to największy cud nad cuda; to jest ogromny cud, że możemy przyjąć Chrystusa, i że On w nas jest Źródłem, Drogą, Bramą, Prawdą i Życiem – że my mamy taką możliwość, bo uczynił nas zdolnymi. Chrystus daje nam jedność z Bogiem, jesteśmy istotą wieczną, ale kiedy nie odnajdziemy Boga, i nie staniemy się wypełnieni Boską naturą, nie odnajdziemy swojego kształtu Boskiego, swojego Światła, to umieramy. Ale kiedy jesteśmy Światłem, to wszystko co jest ciemnością, przemienia się w światłość, a to co ma odpaść odpada, i nie robi nam krzywdy, nie ma żadnego problemu. To jest bardzo ciekawa sytuacja, bo Chrystus w nas jest tą naturą, objawia jak zbliżyć się do Ojca, jak znaleźć Go, jak zjednoczyć się z Nim, Bogiem Ojcem. Czyli postępując, i mając w sobie całkowicie Chrystusa, postępujemy dokładnie w taki sposób jak On w nas działa. Teraz zaś już nie ja żyje, lecz żyje we mnie Chrystus, choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje, jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i Samego Siebie wydał za mnie. Więc Chrystus jest naszą prawdziwą doskonałą częścią, bez Niego nie możemy się zjednoczyć z Prawdą Bożą, dlatego że On jest Pełnią, On dokonał już wszystkiego, On dokonał zjednoczenia. Dlatego mówi Jezus Chrystus, że Jemu wierząc całkowicie, jednoczymy się z Ojcem – kto widzi Mnie, widzi i Ojca, dlatego że Ojciec nie jest jakąś postacią, ale jest Źródłem prawdziwego Życia, które ma całkowicie inną definicję niż człowiek chciałby je rozumieć. Jest tym Życiem, które w Chrystusie Panu w Pełni odnalazło pełne miejsce swojego wyrażenia, czyli Pełnię, i gdy my wierzymy Chrystusowi, ono w nas też istnieje, ponieważ mamy w sobie ten przymiot, mamy tą moc, z powodu której nas odkupił. Jezus Chrystus uwolnił nas od grzechu, wyzwolił nas z grzechu, usunął śmierć, która została zadana przez Adama, przywrócił nas do chwały Bożej, a jednocześnie jest w nas mocą wiary i nadziei, przez którą to właśnie wiarę i nadzieję, tylko i wyłącznie przez nią, jesteśmy zdolni zjednoczyć się z Ojcem Świateł, z praźródłem Miłości, z Pierwotnym Życiem, które nigdy nie ustaje. I nie ma innej drogi, po prostu jest to niemożliwe, wielu chciało to poznać, ale jest to po prostu niemożliwe. Chrystus jest tą tajemnicą, Chrystus to najlepsze co nas w życiu spotkało, Chrystus którego dał nam Ojciec, to najlepsza rzecz jaka mogła się wydarzyć ludzkości, nie ma lepszej. Nie wie człowiek jak Chrystus jest dobry, dopóty Go nie straci. Nie wie człowiek jak dobra jest woda, dopóki nie poczuje pragnienia tak wielkiego, że prawie wyzionie ducha – jak się napije wody, to dopiero mówi: nie piłem nic lepszego nigdy. Chrystus jest jak woda dla spragnionego na pustyni, gdy zaistnieje w nas, przenika nas, przenika każdą naszą komórkę, otwierając nas dla doskonałości Ojca, dla Nieba, dla chwały, dla udziału w tej tajemnicy. Iz 29:13-14: „Wyrzekł Pan: Ponieważ ten lud zbliża się do Mnie tylko w słowach, i sławi Mnie tylko wargami, podczas gdy serce jego jest z dala ode Mnie; ponieważ cześć jego jest dla Mnie tylko wyuczonym przez ludzi zwyczajem, dlatego właśnie Ja ponowię niezwykłe działanie cudów i dziwów z tym ludem: zginie mądrość jego myślicieli, a rozum jego mędrców zaniknie.”

1 P 1:4: „do dziedzictwa niezniszczalnego i niepokalanego, i niewiędnącego, które jest zachowane dla was w niebie.”

Bóg przychodzi z Prawami Swoimi, i całą heliosferą wchodzimy w tę nową całkowicie przestrzeń Praw, które oddziałują już na nas. My to odczuwamy, ale ludzie zaczną to odczuwać w momencie, kiedy to się stanie. Staną się w jednej chwili obnażeni do samego wnętrza, i zostanie im ujawniona sytuacja, w której się znajdują. Czy trzymają z wrogiem, z ciemnością, czy są przewrotni, agresywni, czy trzymają się pożądliwości ciała, pożądliwości oczu, i pychy tego życia? Czy są przyodziani w szatę chwały Bożej, aby oczekiwać na Oblubieńca, bo nie wiadomo, o której godzinie przyjdzie, i trzymają nieustannie lampy zapalone, i mają oliwę, aby nie zgasły one. Czy są tymi, którzy nieustannie oczekują na tę właśnie tajemnicę? W każdym człowieku jest ta tajemnica, ale nie może ona zostać otwarta, gdy nie zaistnieje Chrystus, i gdy Synowie Boży nie zstąpią do głębin. Chodzi o tę sytuację, że pierwsi synowie Boży, którzy dawno temu zostali stworzeni, aby strzec piękną córkę ziemską, mieli w sobie pełnię Ojca, ale z tego powodu, że zostali skażeni ciemnością – emocjonalną ciemnością, pożądliwością – porzucili Boga, i odeszli od światłości. I kiedy odeszli od światłości, to w jednej chwili, stali się miejscem obnażenia pełnej ciemności. A byli miejscem wyrażenia pełnej światłości! Czyli proszę zauważyć co za straszna sytuacja – tak wielka chwała, tak wielka miłość, tak wielka doskonałość, stała się taką straszną paskudą, tak strasznym stanem zła. Więc obecni Synowie Boży, stworzeni w Chrystusie Jezusie, oni zstępują do głębin w pełnej wierze i miłości do Boga, w pełnej obecności Chrystusa, i gdy są w człowieku światłości, to on jaśnieje blaskiem, i staje się światłością dla tego świata – światłością świata. I przed człowiekim i w człowieku te tajemnice ukryte od zarania dziejów – w pięknej córce ziemskiej, w człowieku światłości – stają się teraz jawne, i bóstwo na sposób ciała w Pełni się otwiera. Potrzebna jest tylko wiara. Kiedy przez wiarę jednoczymy się z Chrystusem Panem, to On daje nam Pełnię swojego poznania, Pełnię zrozumienia. Bo Chrystus Pan objawia w sobie Ojca w Pełni. Każdy zaś człowiek, który coś robi ma zamysł, widzi swój zamysł, więc czyni tak jak zamysł. Ale u Chrystusa, nie są to Jego myśli, tylko to jest Ojciec, bo Ojciec i Syn stanowią jedną całość, tak ściśle że Chrystus nie ma swojego zamysłu, zamysłem Jego jest Ojciec, On w Nim myśli, działa, i wszystko czyni. Czyli jest zamysłem tak głębokim, że jest w Nim wszelkim powstawaniem Jego myśli, Jego dzieła, i wszelkim stanem w Nim istniejącym. Więc gdy coś robi to myśli, ale nie myśli On, tylko Ojciec myśli. Jezus Chrystus wie, że Ojciec myśli, i dla Niego jest to całkowicie normalne. Albowiem to samo, co On czyni, podobnie i Syn czyni. Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko, co On sam czyni, i jeszcze większe dzieła ukaże Mu, abyście się dziwili. Albowiem jak Ojciec wskrzesza umarłych i ożywia, tak również i Syn ożywia tych, których chce. Ojciec bowiem nie sądzi nikogo, lecz cały sąd przekazał Synowi, aby wszyscy oddawali cześć Synowi, tak jak oddają cześć Ojcu. Kto nie oddaje czci Synowi, nie oddaje czci Ojcu, który Go posłał. Przeczytałem te wersety, abyście dostrzegli, że to co zostało powiedziane do tej chwili, tu zostało ukonstytuowane, zostało wyrażone w taki sposób, że Ojciec – Światłość Przedwieczna, jest światłością bez formy, jest Światłością ze Światłości, a Jezus Chrystus jest obrazem tej Światłości. I tu jest ukazane, że Ojciec przekazał sąd Synowi, bo Syn stał się głosem Ojca, wzrokiem Ojca, spojrzeniem, i wszystkim, bo w Nim Ojciec – Początek wszystkiego, znalazł tajemnicę i Prawdę. Iz 66:12-15: „Tak bowiem mówi Pan: «Oto Ja skieruję do niej pokój jak rzekę i chwałę narodów – jak strumień wezbrany. Ich niemowlęta będą noszone na rękach i na kolanach będą pieszczone. Jak kogo pociesza własna matka, tak Ja was pocieszać będę; w Jerozolimie doznacie pociechy». Na ten widok rozraduje się serce wasze, a kości wasze nabiorą świeżości jak murawa. Ręka Pana da się poznać Jego sługom, a gniew – Jego nieprzyjaciołom. Bo oto Pan przybywa w ogniu, a Jego rydwany [pędzą] jak burza, by zaspokoić swój gniew pożogą i groźby swoje płomieniami ognia.”

Link do nagrania wykładu – 20.12.2024
Link do wideo na YouTube – 20.12.2024
Link do nagrania w Spotify – 20.12.2024

Chrystus Pan jest najlepszym co spotkało człowieka, ponieważ On jest Źródłem naszego powstawania, naszego odwiecznego Życia, i wiecznego Życia, mówi: istniałem zanim powstałem. On jest naszą naturą daną przez Boga, i jeśli ją przyjmujemy, jest teraz w Pełni naturą naszą, i stajemy się w jednej chwili w Pełni – Królewskim Ludem. Chrystus uczynił nas spadkobiercami Nieba!

Jednak ludzie jeszcze nie dowierzają, że to mają. Ale w każdym człowieku jest ta tajemnica, ta prostota, tylko nie może ona zostać otwarta, jeśli nie zaistnieje tam Chrystus. A nie potrzebna jest żadna umiejętność, żadna zdolność czy inne rzeczy – do tego, aby przyjąć Chrystusa. Potrzebna jest tylko wiara. Przez wiarę kiedy się jednoczymy z Chrystusem Panem, dostajemy też wszystko inne, ponieważ On daje nam Pełnię swojego poznania i Pełnię swojego zrozumienia.

Dlatego chciałem złożyć Państwu Życzenia słowami świętego Jana:

Umiłowani, życzę wam wszelkiej pomyślności i zdrowia, podobnie jak doznaje powodzenia wasza dusza (3J.1.2).

Życzę Państwu wszystkiego najlepszego.
Wesołych Świąt i doświadczania radości waszej duszy, która już jest zanurzona w Chrystusie!

Bóg wybrał nas na to, żeby w nas mieszkać!

A Chrystus daje nam tę jedność z Bogiem.

To, że możemy przyjąć Chrystusa, jest to największy cud nad cuda, to jest ogromny cud – że możemy przyjąć Chrystusa, który jest z Nieba, i to że On w nas jest Źródłem, Drogą, Bramą, Prawdą, i Życiem, bo On dla nas wyszedł do przedsionka Nieba, i my mamy taką możliwość, ponieważ to On uczynił nas zdolnymi. Gdy Chrystusa przyjmujemy, to jest to tajemnica nad tajemnicami, która oznacza, że jesteśmy Królewskim Plemieniem, Kapłanami Żywego Boga, których Bóg wybrał na to, żeby w nas mieszkać, i żebyśmy już w tym momencie Boskiej tajemnicy doznawali. A ona jest bardzo potrzebna, aby tajemnice ukryte od zarania dziejów w pięknej córce ziemskiej, w człowieku światłości, stały się jawne – gdy człowiek jako Syn Boży zstąpi do głębin, gdzie bóstwo na sposób ciała w Pełni się otwiera, i jest dostępna ta tajemnica, która od zarania dziejów została tam dana w głębinach, a która tam istnieje na odkrycie i objawienie.

Pokażę ci skarby schowane i bogactwo głęboko ukryte, ażebyś wiedział, że jestem Pan, który cię wołam po imieniu – Bóg Izraela.

Synowie Boży zstępują do głębin w pełnej wierze i miłości do Boga, w pełnej obecności Chrystusa, bo inaczej być nie może, zstępują do głębin i są w człowieku światłości, który jaśnieje blaskiem i staje się światłością dla tego świata, światłością świata.

Odczuwam tę naturę pięknej córki ziemskiej, tę naturę ciała chwalebnego, tę naturę tajemnicy wewnętrznej człowieka światłości, i nie ma nic doskonalszego, jak Chrystus który przychodzi po eonach czasu, wypełniając obietnicę, że przyjdzie i przywróci do chwały doskonałości wszystkich tych, którzy byli uwięzieni, bo wypuści ich z więzienia. A to jest ta natura wewnętrzna, która się objawia, i natura ta na górze i natura ta na dole, tym samym się cieszy – bo przez Niego jedni i drudzy w jednym Duch mamy przystęp do Ojca (Ef.2.17).

To jest ogromna tajemnica – że tu na Ziemi przyjmujemy Chrystusa przez wiarę, a zstępując do głębin, doświadczamy że stała się najlepsza rzecz, jaka mogła się stać, że staliśmy się wierzącymi, czyli Chrystus przywrócił nas Dziedzictwu Bożemu, przywrócił nas Niebu, przywrócił nas Miejscu naszego pochodzenia, przywrócił nam Miejsce naszego Pierwotnego Życia i Pierwotnej naszej Miłości (Ap.2.4). Tam gdzie Chrystus Pan w głębinach objawia swoją tajemnicę, i piękna córka ziemska, ciało chwalebne, człowiek światłości jaśnieje blaskiem – doświadcza obecności Chrystusa bez zasłony, doświadcza Go bezpośrednio, bez rozumu, bez umysłu, ale przez uczucie, które przenika do głębi, i emanuje tą miłością, blaskiem i doskonałością Boga.

Tak bardzo potrzeba tego temu światu!

A ten świat, jeszcze nie wie i nie rozumie, że jest w przededniu tego, czego tak bardzo potrzebuje, nie wie, że tak bardzo potrzebny jest jemu Chrystus, i że jest On najlepszym, co ich spotyka. Ludzie jeszcze nie wiedzą, że to na Niego właśnie czekają, bo to On ich właśnie dotyka – jakoby doświadcza, ale dotyka; teraz może doświadcza, ale ostatecznie nie doświadcza, ale wyzwala. Chrystus jest najlepszą częścią człowieka, najlepszym wszystkim i najdoskonalszym. Ludzie tego jeszcze nie wiedzą, jeszcze tego nie rozumieją, bo nie są tam. Ale gdy będą tam, może nie z własnej woli, ale dlatego że ten czas przychodzi, to będą wiedzieli, że to jest najlepsze, i będą tego szukać. I myślę, że znajdą tych, którzy będą chcieli im to dać, którzy im będą mogli dać, i będą im dawali, a oni będą się radowali, cieszyli z tej tajemnicy, tą radością, która jest tutaj ukazana, gdzie święty Jan właśnie mówi o tej radości, która już jest naszym udziałem, a musi się stać tym udziałem w Pełni, i dlatego mówi święty Jan do Gajusza:

Umiłowany, życzę ci wszelkiej pomyślności i zdrowia, podobnie jak doznaje powodzenia twoja dusza (3J.1.2).

Państwu życzę tego samego!